Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwają przygotowania do Metropolitalnego Śniadania Wielkanocnego. Ponad setka wolontariuszy przygotowuje posiłki dla potrzebujących

Ignacy Krzemiński
Ignacy Krzemiński
Wideo
od 12 lat
W siedzibie Społecznego Ministerstwa ds. Samotności na ulicy Mikołowskiej 44 w Katowicach, trwa wielkie gotowanie świątecznych potraw. To 1000 litrów tradycyjnego żuru i setki kilogramów świątecznej sałatki jarzynowej. Setki wolontariuszy z Fundacji Wolne Miejsce pracują w kuchni, aby każdy samotny człowiek w te święta mógł zasiąść do wielkanocnego stołu.

Zobacz zdjęcia - kliknijTUTAJ.

Od połowy Wielkiego Tygodnia trwają przygotowania do Metropolitalnego Śniadania Wielkanocnego, które tradycyjnie odbędzie się w niedzielny poranek. Z tej okazji postanowiliśmy zajrzeć do Społecznego Ministerstwa ds. Samotności, które mieści się w Katowicach przy ul. Mikołowskiej 44.

Praca wre

Od środy trwa wielkie przygotowywanie potraw. Napisać, że praca wre, to jakby nic nie napisać. Po przekroczeniu progu, atakowane są dwa zmysły jednocześnie: wzroku - to przez mrowie uwijających się wolontariuszy i węchu - dzięki wszechogarniającym zapachom.
Cały czas dowożone są wiktuały, z których powstaną tradycyjne potrawy – momentami przypomina to pracę taśmową, z tą różnicą, że aż gęsto jest od udzielającej się radosnej atmosfery. Każdy z uśmiechem na ustach wykonuje swoją pracę – dorośli, kobiety, mężczyźni i dzieci.

- Dziś już pachnie żurkiem. Dwa ostatnie dni to było obieranie i krojenie warzyw – sałatka jarzynowa prawie gotowa. Przygotujemy około 10 tysięcy porcji, część z nich powstaje z myślą o równolegle organizowanych wydarzeniach w innych miastach. Wspierają nas lokalne szkoły gastronomiczne, miedzy innymi Cogito z Siemianowic Śląskich – dzięki temu uczniowie mają świetną praktykę, jednocześnie pomagając fundacji i osobom, które przyjdą na to wydarzenie - opowiada Marta Wilczyńska, dyrektor generalny Fundacji Wolne Miejsce.

Kto pomaga? - Pomagać mogą wszyscy!

Każdy, z którym udało mi się zamienić słowo, mówił, że robi to nie tylko dla innych, ale również dla siebie.

- Ja to robię bardziej dla siebie niż dla kogoś, bardzo dużo mi to daje satysfakcji, bardzo lubię pomagać innym. Bardzo mnie wzrusza, gdy dzień wcześniej stoję już na hali i widzę wszystkie stoły, a w dniu, gdy prowadzę wydarzenie, to widzę, że te stoły się zapełniły, że tysiące osób zajęły wolne miejsca. Wzruszająca jest skala potrzeb, samotność jest ogromnym problemem – epidemią XXI wieku. Dlatego powstało to miejsce, czyli Społeczne Ministerstwo ds. Samotności - dodaje Marta Wilczyńska

Zaangażowani są debiutanci, dla których to pierwsza edycja i weterani, którzy kolejny rok z rzędu, zamiast pomagać w swoich domach, postanowili poświęcić swój czas i wysiłek potrzebującym.

Podchodząc do jednego ze stanowisk sekcji obierania marchewki, ujrzałem wielki pomarańczowy, świeżo obrany stos. Pani Sabina z Panem Zbyszkiem oszacowali, że mogło tam być ponad 30 kg obranych marchewek. Na pytanie, dlaczego to robią, bez wahania jednocześnie odpowiedzieli:

- Bo trzeba pomagać, podzielić się własną miłością.

- Uczestniczę w eventach Fundacji Wolnego Miejsca, bo daje mi to dużo satysfakcji. Robienie czegoś dobrego dla innych pozwala się wyciszyć. Każdy robi wszystko to, co w danej chwili jest potrzebne, od krojenia cebuli – mój rekord to 40 kg, przez sprzątanie, mycie naczyń -wylicza Justyna Christiansen z Krakowa, uczestniczka 9 edycji Master Chefa, która już piąty raz pomaga jako wolontariuszka fundacji.

Wolontariuszka Marysia z Siemianowic Śląskich dziś obierała selery. O akcji dowiedziała się w szkole. W miarę możliwości chętnie uczestniczy w tego typu akcjach. Dla wolontariuszki był to debiut w pracy w Fundacji Wolne Miejsce.

- Lubię pomagać ludziom, chodzę na różne wolontariaty i akurat była okazja, żeby tutaj przyjść pomóc - mówi.

Logistyka, czyli jak to wszystko ogarnąć

- Lista produktów które są niezbędne do stworzenia tego wydarzenia, liczona jest w setkach kilogramów, a nawet w tonach. Z produktów tych powstaje ok 10 tysięcy porcji jedzenia. Tegoroczne menu na Metropolitalne Śniadanie Wielkanocne to tradycyjny żurek wielkanocny, biała kiełbaska smażona z cebulką, sałatka jarzynowa, pisanki, chleb, ciasto, kawa, herbata – opowiada Sylwia Blacha, koordynator Fundacji Wolne Miejsce.

- 10 tysięcy jajek, z czego sześć tysięcy będzie przeznaczonych na pisanki a reszta zostanie zużyta do sałatki i żurku. Powstanie około tysiąca litrów tradycyjnej zupy, gotowanej w 50- i stulitrowych garnkach. Łączny czas gotowania to cztery godziny - wylicza Agnieszka Koska, szefowa kuchni.

Uwagę zwraca świetna organizacja pracy. Każdy dokładnie wie, co i kiedy ma robić. Ponad dziesięcioletnia tradycja organizowania Metropolitarnego Śniadania Wielkanocnego pozwoliła wypracować system pracy niezbędny do przygotowania przedsięwzięcia na taką skalę.

- Organizacyjnie jest to bardzo trudne wydarzenie. Aby wszystko się udało, potrzebny jest sztab wolontariuszy, którzy podzieleni są na różne sekcje - każda sekcja ma swojego lidera. Pracę zaczynamy kilka dni przed śniadaniem.  Około stu wolontariuszy dziennie pod czujnym okiem szefa kuchni obiera i kroi warzywa, maluje pisanki, gotuje żur - mówi Sylwia Blacha.

Przyrządzenie tak ogromnej ilości jedzenia to nie wszystko. Druga część pracy to przeniesienie się do MCK. Od soboty bowiem tam właśnie będą trwać prace. Do tego zaangażowanych jest ponad setka ochotników.

- Trzeba ustawić stoły i krzesła. Stoły świątecznie nakryć i przyozdobić stroikami wykonanymi wcześniej przez wolontariuszy, dzieci w szkołach i przedszkolach. Udekorować trzeba też wejście, przez które będą wchodzić goście, aby czuli się szczególnie i aby wiedzieli, że ktoś na nich czeka – mówi Sylwia Blacha.

- Żeby było jak najbardziej świątecznie, organizowane są w szkołach i przedszkolach zbiórki słodyczy, robione są stroiki i kartki świąteczne, dzieciaki ze szkół sieją rzeżuchę – dodaje Marta Wilczyńska.

Opuszczając progi Ministerstwa ds. Samotności, gdzie praca trwać będzie do późnych godzin wieczornych, uzmysłowiłem sobie, że byłem świadkiem miłosierdzia w praktyce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto